poniedziałek, 31 maja 2010

Fooookaaaa!

Jak moglam jej wczesniej nie zauwazyc! :D
Z tego co pamietam to sens jechania w strone odwrotna byl taki zeby z powrotem nie zapierdzielac z okolic preikestolen do ystad od razu tylko rozlozyc to na jazde najpierw w jedna a potem w druga strone, czy jakos tak.
Jaro, ja 19 czerwca mam ostatni egzamin, i mysle ze powoli do tej pory doczytamy obie o tych naszych bialych plamach i wtedy spokojnie doplanujemy reszte. Z biletami mysle ze ogarniemy cos w przeciagu tygodnia, moznaby chociaz zrobic rezerwacje.
Jaro,jestes moim planowawczym guru.
Ide spac bo gadam glupoty :)
KTC!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz